Pięknie przypieczona i soczysta pieczeń to coś o czym każdy mięsożerca marzy. Dziś zdradzę wam przepis na najlepszą pieczeń wołową jaką w swoim życiu będziecie jedli. Wychodzi zawsze idealna i nadaje się na każdą okazję. A co najważniejsze mięso wkładamy do piekarnika i możemy zająć się gośćmi, zamiast siedzieć przy garach. Polecam nawet dla poczatkujących kucharek i kucharzy. Pamiętaj by wybierać mięso ciemniejsze, które już skruszało ale nie wygląda na suche. Ja polecam udziec cielęcy, świetnie nada się też rostbef kupiony u rzeźnika a nie w supermarkecie.
SKŁADNIKI:
500g mięsa pieczeniowego
suszony tymianek
główka czosnku
sól morska
świeżo mielony pieprz
oliwa z oliwek
4 mniejsze lub 3 duże cebule
200g pieczarek
ok. 250 ml wody
2, 3 łyżki masła
szklanka czerwonego wytrawnego wina (opcjonalnie)
PRZYGOTOWANIE:
Wołowinę przygotowujemy dzień wcześniej. Obierz czosnek i naszpikuj nim mięso z każdej strony (jeśli ząbki są duże można je przekroić na pół). Natrzyj solą, pieprzem i tymiankiem po czym posmaruj oliwą z oliwek. Zawiń w folię aluminiową i wstaw na całą noc do lodówki. Rozgrzej piekarnik na najwyższą temperaturę ale bez termoobiegu (u mnie 240st C). Rozgrzej również patelnię i obsmaż króciutko mięso z każdej strony tak by nie było widać czerwonego (pozwoli to zamknąć wszystkie soki w środku, więc pieczeń nie będzie sucha). Cebulę oraz pieczarki pokrój w ćwiartki i ułóż w brytfannie do pieczenia, wlej wino i odrobinę wody (ok 150 ml jesli nie dodajesz wina). Przełóż mięso do brytfanny i przykryj szczelnie folią aluminiową. Wstaw do piekarnika i piecz 15 min po czym skręć temperaturę do 220st C, pieczeń podlej resztą wody i ułóż na niej masło i piecz kolejne 45 min. nadal pod folia. Po tym czasie zdejmij folię i oblej mięso powstałym sosem (możesz ten proces powtarzać kilka razy w ciągu dalszego pieczenia). Piecz kolejne 15-30 min w zależności czy lubisz mięso mniej lub bardziej wypieczone. Gdy wbijesz ostry nóż a woda wypłynie czysta (nie czerwona) znaczy to że nasza pieczeń jest gotowa. Wyjmij ją, przykryj folia i odstaw na 5 min. Powstały sosik możesz zagęścić mąką ziemniaczana, śmietaną (pamiętaj by ją najpierw rozbełtać z kilkoma łyżkami sosu żeby się nie zważyła) lub tyle gotować aż sam odparuje i zgęstnieje. Pieczeń kroimy na cienkie plastry i podajemy z ulubionym warzywami, powstałym sosem oraz opcjonalnie z Yorkshire pudding (przepis na nie znajdziesz tutaj).
SMACZNEGO!!!
No comments:
Post a Comment